Dziewczynka rodzi masę ziemiową, ciasto ziemiowe z piachu, krwi i resztek korzeni. Dolewa łez osieroconych zwierząt (taki wątek myśliwski). Zbiera szyszki i igły, nasiona chwastów, kupy zwierząt (na przykład dzika, łosia, sarny i myszy), pióra ptaków, kamyki, patyki, dmuchawce, latawce, wiatr, kwiatki, płatki, korę z drzew, łuski sosnowe, łuski wężowe, płaty brzozowe. Żywicę świerku skrobie, wysokie trawy czesze, szuka wiatru w polu i kosmków ciszy i dżwięków bąków (tych puszczanych jak bańki mydlane i tych ptaków z dziobami długimi co bączą, kołyszą się w trzcinie jak trzcina).
Do ciasta ziemiowego dodaje iłu niebieskiego, liści zeszłorocznych garść i dwie garści pączków topoli (co pękają na wiosnę jak lód), żywiczne przyrosty sosny (kwiaty męskie to się w przyrodzie nazywa a jest słupkiem pełnym żółtych kulek słodkich, ludzie nie wiedzą, że można to jeść). I dokłada do ciasta znalezione skrzydełka muchy, gza i pszczoły i pokruszone skrzydła rusałek co zapomniały unieść się w świat wzwyż na wieki, wzwyż na wieki… I dokłada patyków wyrzuconych przez morze i po garści muszelek z różnych plaż, pestki wiśni i ogonki gruszek ulęgałek-pierdziołek z pól i łąk, z pól i łąk… I szczyptę włóknołuszka z powalonego pnia. Dodaje porostów chrobotka strzępiastego z lasu nad Łyną, mchu dębowego i mchu znad bobrowiska. Zbiera sierść dzikich zwierząt, co lubią się otrzeć o pień (żeby swędzenie na przykład złagodzić) i dodaje tej sierści szczyptę, sierści szczyptę rudej od sarny, szczeci od dzika i miękiego puchu nawłoci (co Niemen śpiewał że to mimozy). I po garści kwaśnych deszczy, mgły i tęczy (zwłaszcza tej z placu Zbawiciela w płomieniach, w płomieniach…)
Żeby ciasto ziemiowe połączyć potajemnie dodaje jeszcze różnych słów z różnych stron świata (na przykład samolot z Indii, kurę z rosyjskiego i słowa na „P” z języka migowego) i brokat z powiek Siksy w dresie, kroplę potu z czoła Rambo (co kapią z miłości, co kapią z miłości…) kolce głogu i akacji, kilka liter z przekleństw przestawiając im znaczenia i popiół z flag narodowców, pokruszone figurki z rozdroży i wdmuchuje jeszcze truskawkowe sny znad Wisły 2012 roku i ruchy oporu i rymy oporu i rytmy oporu i rymy oporu i ruchy oporu.
Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, boga i ojczyzny
Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, boga i ojczyzny
Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, boga i ojczyzny
Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, bez boga i ojczyzny
Słowa na „A" z języka tabu i brokat z powiek Siksy w dresie
Krople potu z czoła Rambo co kapią miłością, kolce róż i mgłę
I po garści kwaśnych deszczy i tęczy (zwłaszcza tej z placu Zbawiciela w płomieniach)
I popiół z flag narodowców, pokruszony wstyd i poronnych nasion garść.
Explosive doom and gloom UK hardcore. Walls of syncopated, distorted guitars. A nice mix of stuff I’ve been into: Wire, Killing Joke, Black Flag, and more I don’t know. Slamming! Lord Dubious
Another kickass effort from the Toronto punks, steeped in the traditions of straight edge, post-hardcore, and ’90s alternative rock. Bandcamp New & Notable Nov 8, 2023
Six Philly punk bands, including Mesh and Added Dimensions, offer new tracks to benefit harm reduction nonprofit Prevention Point. Bandcamp New & Notable Jul 11, 2023
At first this will probably sound like pretty raw punk music. However, a careful listener will notice that it is not as chaotic as it might first seem, that the melodies and lyrics intertwine quite smartly, that there is much more than meet the ear at first hear. Those who will continue will discover a very good balance between raw ebnergy and well constructed songs, an immediate sense of urgency which went through just enough refinement. In other words, a great punk album. Thibaut Devigne