We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Wiatr Sieje Nas

by el banda

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      21 PLN  or more

     

  • Full Digital Discography

    Get all 5 el banda releases available on Bandcamp and save 30%.

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality downloads of Wiatr Sieje Nas, wściekłyszpaler, Skutki Uboczne, Wisi mi el banda EP, and Przejdzie ci el banda. , and , .

      56.70 PLN (30% OFF)

     

1.
2.
Kulka 04:39
Dziewczynka rodzi masę ziemiową, ciasto ziemiowe z piachu, krwi i resztek korzeni. Dolewa łez osieroconych zwierząt (taki wątek myśliwski). Zbiera szyszki i igły, nasiona chwastów, kupy zwierząt (na przykład dzika, łosia, sarny i myszy), pióra ptaków, kamyki, patyki, dmuchawce, latawce, wiatr, kwiatki, płatki, korę z drzew, łuski sosnowe, łuski wężowe, płaty brzozowe. Żywicę świerku skrobie, wysokie trawy czesze, szuka wiatru w polu i kosmków ciszy i dżwięków bąków (tych puszczanych jak bańki mydlane i tych ptaków z dziobami długimi co bączą, kołyszą się w trzcinie jak trzcina). Do ciasta ziemiowego dodaje iłu niebieskiego, liści zeszłorocznych garść i dwie garści pączków topoli (co pękają na wiosnę jak lód), żywiczne przyrosty sosny (kwiaty męskie to się w przyrodzie nazywa a jest słupkiem pełnym żółtych kulek słodkich, ludzie nie wiedzą, że można to jeść). I dokłada do ciasta znalezione skrzydełka muchy, gza i pszczoły i pokruszone skrzydła rusałek co zapomniały unieść się w świat wzwyż na wieki, wzwyż na wieki… I dokłada patyków wyrzuconych przez morze i po garści muszelek z różnych plaż, pestki wiśni i ogonki gruszek ulęgałek-pierdziołek z pól i łąk, z pól i łąk… I szczyptę włóknołuszka z powalonego pnia. Dodaje porostów chrobotka strzępiastego z lasu nad Łyną, mchu dębowego i mchu znad bobrowiska. Zbiera sierść dzikich zwierząt, co lubią się otrzeć o pień (żeby swędzenie na przykład złagodzić) i dodaje tej sierści szczyptę, sierści szczyptę rudej od sarny, szczeci od dzika i miękiego puchu nawłoci (co Niemen śpiewał że to mimozy). I po garści kwaśnych deszczy, mgły i tęczy (zwłaszcza tej z placu Zbawiciela w płomieniach, w płomieniach…) Żeby ciasto ziemiowe połączyć potajemnie dodaje jeszcze różnych słów z różnych stron świata (na przykład samolot z Indii, kurę z rosyjskiego i słowa na „P” z języka migowego) i brokat z powiek Siksy w dresie, kroplę potu z czoła Rambo (co kapią z miłości, co kapią z miłości…) kolce głogu i akacji, kilka liter z przekleństw przestawiając im znaczenia i popiół z flag narodowców, pokruszone figurki z rozdroży i wdmuchuje jeszcze truskawkowe sny znad Wisły 2012 roku i ruchy oporu i rymy oporu i rytmy oporu i rymy oporu i ruchy oporu. Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, boga i ojczyzny Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, boga i ojczyzny Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, boga i ojczyzny Ulepiła kulkę ziemską, nową, lepszą, bez honoru, bez boga i ojczyzny Słowa na „A" z języka tabu i brokat z powiek Siksy w dresie Krople potu z czoła Rambo co kapią miłością, kolce róż i mgłę I po garści kwaśnych deszczy i tęczy (zwłaszcza tej z placu Zbawiciela w płomieniach) I popiół z flag narodowców, pokruszony wstyd i poronnych nasion garść.
3.
Nie wychodź, nie wychodź bo zabiją cię w imię czystych jak łza Nie ufaj, nie ufaj bo wyszydzą cię w imię czystych jak łza I wytną cię, wytną w pień w imię ojca i syna Przemijamy jako ci, którzy pozwalają Przekażmy sobie znak niepokoju W roku stulecia płodności podłości Przekażmy sobie znak niepokoju W roku stulecia płodności podłości Warszawa - Turczynka, Wrocław - Pakistańczyk, Łódź - Gambijczyk, Białystok - Ghańczyk, Zabrze - Algierczycy, Poznań - Saudyjczyk, Gliwice - Kongijczyk, Świdwin - Pakistańczyk, Ełk - Egipcjanin, Lublin - Saudyjczyk Może tam za bramą śmierci nie ma lęku Może tam czas nie robi różnicy A warkocze korzeni plecie ciepły sen… Przekażmy sobie znak niepokoju W roku stulecia płodności podłości Przekażmy sobie znak niepokoju W roku stulecia płodności podłości Węgajty - Marokańczyk, Radom - Hindusi, Bydgoszcz - Bułgarzy, Rybnik - Senegalczyk, Kędzierzyn - Romowie, Lubawa - Tunezyjczyk, Katowice - Ukraińcy, Częstochowa - Hindusi Piaseczno - Irańczyk, Szczecin - Turcy, Kraków - Tunezyjczyk Nie wychodź, nie wychodź bo zabiją cię w imię czystych jak łza Nie ufaj, nie ufaj bo wyszydzą cię w imię czystych jak łza I wytną cię, wytną w pień w imię ojca i syna Przemijamy jako ci, którzy pozwalają Don’t go outside, don’t go, ‘cause they’ll kill you in the name of the pure ones Don’t trust, don’t trust, for they’ll mock you in the name of the pure ones They will wipe you out in the name of the father and son We pass as the ones who approve Pass the sign of no peace In the hundredth year of pregnancy and malice Pass the sign of…. In the hundredth year of pregnancy and malice Warsaw – a Turkish girl, Wrocław – Pakistani Łódź – Gambian, Białystok – Ghanese Zabrze – Algierian, Poznań – Saudi, Gliwice – Congolese, Świdwin – Pakistani Ełk – Egyptian, Lublin – Saudi Maybe there’s no fear beyond the gate of death Maybe time makes no difference out there And warm sleep braids the roots… Pass the sign of war, angst, unrest In tthe hundredth year of fertility/pregnancy and malice Pass the sign of…. In the hundredth year of fertility/ pregnancy and malice Węgajty – Moroccan, Radom – Indian people Bydgoszcz – Bulgarians, Rybnik – Senegalese, Kędzierzyn – Romanies, Lubawa – Tunisian, Katowice – Ukrainians, Częstochowa – Indian people, Piaseczno – Iranian, Szczecin - Turks, Kraków – Tunisian Don’t go outside, don’t go, ‘cause they’ll kill you in the name of the pure ones Don’t trust, don’t trust, for they’ll mock you in the name of the pure ones They will wipe you out in the name of the father and son We pass as the ones who approve Znak nepokoju czech translation from moravskoslezský revír - hardcore punk music webzine https://www.facebook.com/revir.wz.cz/ Nechoď ven, nejdi, zabijou tě ve jménu těch, co jsou čistí jako slza Nevěř, nevěř jim, protože se ti budou posmívat ve jménu čistoty Vytnou tě, rozseknou jak pařez, ve jménu otce a syna My přehlídneme to, stejně jako ti, kteří to schvalují Předajte si znak nepokoju* Ve století plodnosti a podlosti Předajte si znak nepokoju Ve století plodnosti a podlosti Varšava - turecká dívka, Wrocław - Pákistánec Lodž - Gambijec, Białystok - Ghánec Zabrze - Alžírec, Poznań - Saud, Gliwice - Konžan, Świdwin - Pákistánec Ełk - Egyptan, Lublin - Saud Možná, že tam za branou smrti se už nelekneš Možná, tam čas už nedělá rozdíly A copánky kořenů pletou teplý sen Předejte si znak nepokoje Ve století plodnosti a podlosti Předejte si znak nepokoje Ve století plodnosti a podlosti Węgajty - Marokánci, Radom - Indové Bydgoszcz - Bulharové, Rybnik - Senegalci, Kędzierzyn - Romové, Lubawa - Tunisan, Katovice - Ukrajinci, Čenstochova - Indové, Piaseczno - Íránci, Štětín - Turci, Krakov - Tunisánec Nechoď ven, nejdi, bo zabijou tě ve jménu čistých jak slza Nevěř, nevěř jim, protože se ti budou posmívat ve jménu čistoty Vytnou tě, rozseknou jak pařez, ve jménu otce a syna A my přehlídneme to stejně jako ti, kteří to schvalují * przekażmy sobie znak niepokoju je narážka na to, že v kostele se praví: przekażmy sobie znak pokoju = předejte/popřejte si pokoj
4.
ak, zgadza się, przestańcie wmawiać dziewczynkom że są grube i brzydkie Bo one zamiast żyć, realizować się, wstydzą się i porównują Odchudzają się, rywalizują, uczą się żyć pod naciskiem Potem same ten nacisk stosują Wasza wina, wasza wina, wasza bardzo wielka wina Wasz bóg umarł, wasz bóg umarł, wasz bóg bardzo wielce umarł Ukisiłam go z chrzanem, nie będzie więcej panem Wasza wina, wasza wina, wasza bardzo wielka wina Wasz bóg umarł, wasz bóg umarł, wasz bóg bardzo wielce umarł Ukisiłam go z chrzanem, nie będzie więcej panem W jedna rękę biorę wachlarz, w druga kalejdoskop Idę tańczyć kankana, idę tańczyć kankana W kabaretkach porwanych, w paznokciach odrapanych I ani mi się śni żałować myśli W jedna rękę biorę karabin, w drugiej mam puderniczkę i papierosa Idę zrobić sobie żniwa z was, idę zrobić sobie żniwa z was Ponoć ludzkie mięso smakuje lepiej, ponoć ludzkie mięso smakuje lepiej Ponoć ludzkie mięso smakuje lepiej, ponoć ludzkie mięso…
5.
Złosamo 02:32
Złosamo płynie ze strachu przed wspomnieniem groźby, wspomnieniem kary Złosamo drąży strumieniem sny, wkrada się w usta, puchnie i parzy Szeptunki milczą pod strzechami, strzygą piórami na bezdechu, zamykaja zaklęcia w słoikach po dżemach, nucąc pieśni o umieraniu Złosamo dopada i gryzie boleśnie w bezpieczne kąty skrzętnie zamiecione Tyle lat wicia tajemniej nici życia i trach spadły okruchy chwil Nieposkromione jeszcze nienawiści strachy spod pierzyn Spod trzepaku głośniejsze od karabinów lęki Złosamo dopada i gryzie boleśnie głośniejsze od karabinów lęki Topić palić sypać piach topić palić wybaczać Topić palić sypać piach topić palić wybaczać Topić palić sypać piach topić palić wybaczać Topić palić sypać piach topić palić wybaczać Topić palić sypać piach topić palić wybaczać Topić palić sypać piach topić palić granice przekraczać
6.
Walc 07:52
Odmeldowuję się, nie ma mnie takiej więcej, nie ma mnie, brzydzę się Nie wierzę w bajki, wierzę w cienie, wierzę w cierpienie póki ścielecie tak, póki pozwalacie aby te małe dziewczynki wdzięczyły się słodko, póki nierówno dzielicie je, presją karmicie te kaleki bez opieki wystawione na śmietnisko, ludzkie pośmiewisko zesłane przez złe uczucia, ukłucia, złe snucia złych bajek o dobrych skromnych, powściągliwych i ofiarnych o dobrych skromnych, powściągliwych i ofiarnych bez pasji spod presji, bez pasji spod presji, bez pasji A twój synek ma być dzielny, i silny i nie bać się i nie mazać się on też będzie molestował Bo przy nim śmiejesz się, śmiejesz się z grubych dziewczynek śmiejesz się a na chude cmokasz Podsycasz jego wyższość a jej wstyd, jego wyższość a jej wstyd, jego wyższość… A twoja córka będzie gwałcona bo ma nie krzyczeć, ma nie krzyczeć, delikatna ma być, ładnie ubrana, taka perełka, taka perełka Bo przy niej śmiejesz się, śmiejesz się, z grubych dziewczynek śmiejesz się a na chude cmokasz Podsycasz jej niepewność jego wzwód, jej niepewność jego wzwód, jej niepewność… A twój synek ma być dzielny i silny i nie bać się i nie mazać się On też będzie molestował Bo przy nim śmiejesz się, śmiejesz się, z grubych dziewczynek śmiejesz się a na chude cmokasz Podsycasz jego wyższość a jej wstyd, jego wyższość a jej wstyd, jego wyższość… A twoja córka będzie gwałcona bo ma nie krzyczeć, ma nie krzyczeć, delikatna ma być, ładnie ubrana, taka perełka Bo przy niej śmiejesz się, śmiejesz się, z grubych dziewczynek śmiejesz się a na chude cmokasz Podsycasz jej niepewność jego wzwód, jej niepewność jego wzwód, jej niepewność… Wszystkie nasze córy bedą gwałcone, wszyscy nasi synowie gwałcą! Wszystkie nasze córy bedą gwałcone, wszyscy nasi synowie gwałcą! Delikatna ma być i ładnie ubrana, taka perełka, nasza perełka A on dzielny silny rycerz i nie mazać się Delikatna ma być i ładnie ubrana, taka perełka, nasza perełka A on dzielny silny rycerz i nie mazać się Wszystkie nasze córy bedą gwałcone, tak łatwo na to pozwalamy ty i ty ty i ty i ty i ty ty i ty ja i ty Wszyscy nasi synowie gwałcą tak łatwo ich ośmielamy ty i ty ty i ty i ty i ty ty i ty ja i ty Wszystkie nasze córy bedą gwałcone, tak łatwo na to pozwalamy ty i ty ty i ty i ty i ty ty i ty ja i ty Wszyscy nasi synowie gwałcą tak łatwo ich ośmielamy ty i ty ty i ty i ty i ty ty i ty ja i ty
7.
a ci najlepiej umyję głowę, to tak mocno trzeba szorować, najpierw w prawo, później w lewo i znów w prawo Mam dziesięć lat, tata myje mi włosy, nie chcę tego, ale nie mówię nie. Wiem, że nie mam takiego prawa, bo moja matka też nie miała prawa mówić nie. Nie bój się maleńka, no chodź, no chodź tak na chwilę - mówi kolega wujka. Zaczyna lizać moją szyję, kładzie moją rękę na swoim penisie, przyciska mnie do ściany, zaczyna blokować swoim ciałem moje. Nic się nie bój maleńka, jaka ty piękna, nic się nie bój maleńka, jaka ty piękna. A ja mu wtedy nie mówię - weź ty się pierdol pojebie, tylko chce go jeszcze przeprosić. Za to, że się boję, za swój strach, za swój lęk, za swój wstyd, za niego. Chce tak jakoś zrobić żeby nie skończyło się to dla niego, no wiecie, źle. Bo może ja powinnam głaskać tego jego fiuta, jeśli on tego chce, bo może ja powinnam głaskać tego jego fiuta, jeśli on tego chce… Bo przecież dla mojej prababci, babci, mamy zawsze ważniejsze było dobro jej męża. Męża dusiciela, gwałciciela, pijaka, maniaka, agresora, to może ja też tak powinnam? Mając sześć lat wiedziałam, że to bardzo ważne jest nie złościć taty. Nie prowokować, nie irytować, nie przeszkadzać. Nie wiedziałam jeszcze czy lubię bardziej zimę od wiosny, nie umiałam jeszcze czytać, ale już wiedziałam, że kobiety się ogromnie boją i że mężczyźni są bardzo ważni, ważniejsi od kobiet. Naszych prababek nikt nie nauczył miłości do siebie, pewności, godności i tego, że mają prawo do niezgody, prawo do niesłużenia, prawo do niepłaszczenia się, prawo nietykalności. Nasze prababki wyrosły z braku granic, a bezgraniczność jest dziedziczna. Nasze prababki wyrosły z braku granic, a bezgraniczność jest dziedziczna.
8.
Elena 04:43
Wdech i wydech na przełęczy istnień, w konarach drzew, w koronach snów. Nie budź mnie jeśli mam tu być, nie budź mnie jeśli to nie sen. Czerwień piekła, pulchne ściany jak filc, poduszka łożyska, rodzę się w drodze na rzeź. Jedna z drugą stańcie ze mną, to jest moje źródło, życie i krew. Wysyłam pocztówkę w ornament roślinny, mandalę z psiej ruty i kłujących rzepów. To errata podręczników o dekret siedem siedem zero. Dwa miliony wyplutych dzieci i dziesięć tysięcy martwych ciał. Nienawiść do kobiet to się nazywa i wbija ostatni gwóźdź do trumny. Nie pomoże im już korzeń chrzanu, nie pomoże piołunowe łoże, druty, zasieki z czarcich ziół ni łodyga łopianu ostra jak nóż, druty, zasieki z czarcich ziół ni łodyga łopianu ostra jak… Jedna z drugą stańcie ze mną, to jest nasze źródło, życie i… Jedna z drugą stańcie ze mną, to jest nasze źródło, życie i krew.
9.
Gwałtgłosy 01:52
wyszyję ci na czole gwałciciel gwałtgłosy przerwa w ciszy wyszyję ci ozdobne "zgwałciłem" kamienne słowa dość dość dość skulonego ciała dość dość dość, nie będę płakać i się bać bój się ty, bój się kary, bój się boga bój się ty, bój się bój, bój się mnie, bój się mnie zamykam rozdział milczenia gwałtgłosy przerwa w ciszy zawieszam stan przyzwolenia kamienne słowa zamiast zbiórki kwiatów dla wszystkich ofiar gwałtów idę na ulicę i krzyczę dziś nastał koniec przemocy są nas tysiące idziemy naprzód nieskromnie przerywamy milczenie my, słowa jak kamienie wyszyję ci na czole gwałciciel gwałtgłosy przerwa w ciszy wyszyję ci ozdobne "zgwałciłem" kamienne słowa wyszyję ci na czole gwałciciel gwałtgłosy przerwa w ciszy wyszyję ci ozdobne "zgwałciłem" kamienne słowa
10.
I w noc i w dzień i w noc i w dzień wszystkie szczerzą kły i w noc i w dzień i w noc i w dzień wszystkie idą jak zły cień za cieniem, cień za cieniem, wszystkie szczerzą kły i krok za krokiem, krok za krokiem rżną obcasem w bruk ulicy Nie spalicie nas, wszystkich nas nie spalicie Podaj rękę! podaj dalej ! jedna obok drugiej - wściekły szpaler Podaj rękę! podaj dalej! jedna obok drugiej - wściekły szpaler I w noc i w dzień i w noc i w dzień wszystkie szczerzą kły i w noc i w dzień i w noc i w dzień wszystkie idą jak zły cień za cieniem, cień za cieniem, wszystkie szczerzą kły i krok za krokiem, krok za krokiem rżną obcasem w bruk ulicy Nie spalicie nas, wszystkich nas nie spalicie Podaj rękę! podaj dalej ! jedna obok drugiej - wściekły szpaler Podaj rękę! podaj dalej! jedna obok drugiej - wściekły szpaler Jeszcze za cicho mówimy ! Jeszcze za cicho krzyczymy! Jeszcze za mało umarło nas, by każdy z was pojął godność! Jeszcze za mało mówimy ! Jeszcze za cicho krzyczymy! Jeszcze za mało umarło nas, by każdy z was pojął godność!
11.
Wywołali, wywołali wilka z lasu a właściwie wilczyce, Królowe życia w obronie swoich praw, hetery, zołzy, sekutnice. Siostry szeptem, siostry krzykiem, razem przeciw opresji - jesień na ulicach, cały rok na czarno. Czarny blok, czarny tydzień, czarna złość, czarne życie, czarny blok, czarna złość! Jesteśmy wszędzie, jesteśmy razem! Jesteśmy wszędzie, jesteśmy razem! Wywołali, wywołali wilka z lasu a właściwie wilczyce, Królowe życia w obronie swoich praw, hetery, zołzy, sekutnice. Siostry szeptem, siostry krzykiem, razem przeciw opresji - jesień na ulicach, cały rok na czarno. Czarny blok, czarny tydzień, czarna złość, czarne życie, czarny blok, czarna złość! Jesteśmy wszędzie, jesteśmy razem! Jesteśmy wszędzie, jesteśmy razem! Gniewnych nasion, buntu naręcza, piekielnice w łonie krzyku! Łan za łanem wiatr sieje nas - wydry, żmije, kłótnice, matki, córki, bojownice! Gniewnych nasion, buntu naręcza, piekielnice w łonie krzyku! Łan za łanem wiatr sieje nas - wydry, żmije, kłótnice, matki, córki, bojownice!
12.
Hańba 04:41
Robimy aborcje. Prasujemy, gotujemy, rodzimy dzieci, wychowujemy, dojeżdżamy do pracy godzinami, pracujemy. Politycy! Hipokryci! Aborcja jest częścią naszego życia. Politycy! Hipokryci! Aborcja jest częścią waszego życia. Odbierając nam prawo do bezpiecznej, powszechnej, taniej aborcji zmuszacie nas do brania kredytów, zmuszacie nas do zapożyczania, zmuszacie nas do brania urlopów by wyjeżdżać do zagranicznych klinik. Zmuszacie nas do szukania niebezpiecznych, nieznanych środków w sieci. Hańba! Odbieracie nam prawo do podstawowych usług medycznych tak, jak odbieracie nam prawo do innych usług publicznych. Prywatyzujecie żłobki i przedszkola, prywatyzujecie wodę, prywatyzujecie energię elektryczną, prywatyzujecie transport. Odbieracie nam prawo do służby medycznej. Odbieracie nam prawo do służby medycznej. Odbieracie nam prawo do służby medycznej. Odbieracie nam prawo. Hańba! W 2014 w Iławie, w fabryce przetwarzającej mięso kobieta urodziła dziecko na zmianie, w łazience. Wrzuciła je za płot i wróciła do taśmy produkcyjnej, wróciła do taśmy produkcyjnej. Odbył się na niej medialny lincz, odbył się na niej medialny lincz. I nikt z was się nie zapytał, jaką miała umowę, ile pracowała i czy miała prawo do zasiłku, czy miała jakąkolwiek pomoc, czy miała jakąkolwiek pomoc. Jedna z nas poroniła w łazience i wróciła do pracy na taśmie w fabryce cukierków, w fabryce cukierków Tak wygląda nasze życie, a wy macie je w dupie. Tak wygląda nasze życie, a wy macie je w dupie Tak wygląda nasze życie, a wy macie je w dupie. Zmuszacie nas do pracy i zostawiacie same. Ale my same nie jesteśmy, same nie jesteśmy. W związkach zawodowych i w dziesiątkach kolektywów kobiet wspieramy się, zbieramy pieniądze, wymieniamy się informacjami, jesteśmy ze sobą, jesteśmy ze sobą. To my pracujemy, to my gotujemy, to my sprzątamy, to my rodzimy dzieci, to my mamy aborcje. To my się organizujemy, to my się otaczamy opieką, to my nie zostawiamy żadnej kobiety samej. Solidarność naszą bronią! Solidarność naszą bronią! Solidarność naszą bronią! Solidtrność! To my rodzimy dzieci, to my mamy aborcje, nie jesteś sama To my rodzimy dzieci, to my mamy aborcje To my rodzimy dzieci, to my mamy aborcje, nie jesteś sama To my rodzimy dzieci, to my mamy aborcje

about

Released by Pasażer Rec.
www.pasazer.pl

credits

released December 5, 2018

2019 Upcoming Gigs:

22.03 Kędzierzyn Koźle
23.03 Bielsko Biała IX Vagina Dentata Fest
13.03 Olsztyn
14.04 Warszawa Pogłos
24.05 Warszawa ADA Puławska
09.08 Gorlice
10.08 .....

license

tags

about

el banda Warsaw, Poland

Members:

Anna Zajdel - voc
Rolf - bass
El Blanco - guitar
Elwis - drums

Former members:

Serge - guitar
Kri Kri - drums
Szymon - drums
Łoś - drums
... more

contact / help

Contact el banda

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like el banda, you may also like: